is a free-flowing monologue that occasionally touches on mature subjects (B. Simmons)

niedziela, 19 czerwca 2016

game 7

Występ zespołu Mumio był swego rodzaju game 7 jeśli chodzi o moje skromne doświadczenia teatralne. A teraz siedzę i drżę patrzac czy Warriors dowiozą te marne 7 punktów przewagi w połowie do końca.
Nie dowieźli, nie mogę się nadziwić. Koniec snów o potędze, koniec debaty czy może można rozpoczynać debatę, że być może (tylko być może) należą do konwersacji w sprawie najlepszej drużyny w historii. Najbardziej żal mi tej debaty, tej konwersacji, której najzwyczajniej w świecie już nie ma. Po prostu miało miejsce to co ja nazywam poor decision-making in the 4th quarter. Oraz unusually poor shooting oraz settling w najgorszym możliwym momencie. Ale od 2011 roku nie byłem tak emocjonalnie zainwestowany w końcówkę NBA. Wszystko piach i proch. Biedny Steph, bardzo biedny.



Teraz już tylko jedziemy wolno, do zachodu, a czas pogania konie swe. Puszkin (zmęczone opuszki(n)).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz