Wczoraj poszedłem na tak zwana hospitację do Instytutu Austriackiego. To miejsce przeklęte, w którym nikt nie liczy się z indywidualnymi potrzebami człowieka, człowiek to jest marionette, która nie ma prawa do soboty, do niczego. Człowiek jest tam do niczego. Oprócz harówy. Niestety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz