Porządny weekend kulturalno-towarzyski. W sobotę po Potworach otarliśmy się o marsz KOD oraz uczestniczyliśmy (J. i ja) w przyjęciu pochrzcinowym Wincentego Wieleckiego. Nazajutrz po wizycie dziadka już całą rodziną zaliczyliśmy zarówno ceremonię jak i przyjęcie pochrzcinowe Livii oraz odwiedziliśmy Zuzię L. i Maćka w ich nowym domu na/w legendarnym Blizne Łaszczyńskiego. Ale wracajmy do kultury. W piątek wieczorem w teatrze IMKA obejrzałem spektakl Słownik Ptaszków Polskich. Niewiarygodnie napisana, zapamiętana i zagrana refleksja, niewiarygodnie śmieszna Doda. Dobre to jest po prostu i warto pójść.
Mimo, że jesteśmy do tak chorego stopnia aktywni, to doskonale wiemy gdzie nasze miejsce i życie. Na zdjęciu od lewej obywatele r-town: Arinka, Nastja, Janka i Roszek. Fot. MP.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz