Co to za czasy. PS. Ludwik dostał na gwiazdkę zdalnie sterowany samochód-policję, ale nie da się włożyć baterii w konsoletę. Na szczęście on nie wie, że auto miało być zdalnie sterowane i podoba mu się takie jakie jest.
is a free-flowing monologue that occasionally touches on mature subjects (B. Simmons)
niedziela, 25 grudnia 2016
Pasterka pod sejmem live
Pasterka wyjątkowo nie koliduje mi z urlopem, więc drogą wyjątku zajeżdżam rowerem na demonstrację, parę minut przed północą. Temperatura plus trzy i lodowaty deszcz, przez pierwszą godzinę prawie non-stop. Chyba nie zawyżę jeśli powiem, że w szczytowym punkcie pod sejmem było ok. 200 osób, bardzo mało policji, stoją po drugiej stronie Wiejskiej. Kilka osób narzeka, że osoby z mikrofonami fałszują. Niestety niektóre fałszują. Bogdan Borusewicz przechadza się i serdecznie wita z każdym, w tym ze mną, zwykłym człowiekiem z termosem i kaskiem. Śpiewamy i jest miło. Mam wrażenie, że dużo tu stałych bywalców i że są zmęczeni. Co to k......... za czasy, żeby tyle czasu spędzać na protestowaniu. Jakaś pani podchodzi z plastikowym kubkiem i podkłada mi pod brzuch. Myślę, że prosi o pieniądze, więc jak każdy normalny człowiek w wigilię Bożego Narodzenia bez wahania odmawiam. Chyba nie jest zamożna, chodzi jej tylko o łyk tego co mam w termosie. A nie wie, że to siemię. Nalewam jej kubek i ostrzegam. Mówi, że pierwszy raz ma w ustach, że jej smakuje i że dziękuje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Siemię w termosie - to ładny tytuł na coś...
OdpowiedzUsuńa.