is a free-flowing monologue that occasionally touches on mature subjects (B. Simmons)

niedziela, 3 października 2010

abbey road i ritmos latinos

Na sobotnio-dzisiejszym kursie pierwszej pomocy w Deskach prowadzący powiedział ciekawe zdanie nie na temat. Dotyczyło jego wiedzy o elektryce, która jakiś czas temu była przedmiotem jego studiów. Powiedział: "Kiedyś ktoś dużo mi o tym opowiadał." Myślę, że to idealne podsumowanie przedmiotu studiów moich i wielu ludzi.
W sobotę rano przed kursem miał miejsce inny miły moment. Wracając rano z korepetycji z Olafem, kiedy wjeżdżałem na most Grota-Roweckiego od strony Żerania, z kasety Abbey Road zagrały pierwsze takty Come Together. W tym samym momencie wyrosła mi przed oczyma lewobrzeżna Warszawa: Lower Manhattan we wczesno-październikowym świetle.
A w Palermo (dzielnicy Buenos Aires) w następny weekend (9. i 10. października) będzie można korzystać z darmowych zajęć fitness (pilates, rolki oraz ritmos latinos) na świeżym powietrzu. Uważam to za informację lepszą do rozpowszechniania niż ta o prezydencie Ekwadoru porwanym przez własną policję i odbitym przez własne wojsko. Ale tę drugą też rozpowszechniam, ku pamięci jakim (jednak) normalnym krajem jest Polska.



A tu znaleziony w internecie mistrz świata w slalomie gigancie z 1985 roku w Bormio, Markus Wasmeier. Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz