Swag czytaj swagger, czyli to jak się ktoś prowadzi – taki osobisty cool. Może być rzeczownikiem lub czasownikiem. Urban dictionary wyjaśnia jego znaczenie tu. W tym tygodniu na zdanie w tytule zasłużyły następujące osoby:
1. Derrick Rose, koszykarz Chicago Bulls, za świetny mecz z Lakersami. ESPN.com napisał, że to Joakim Noah (syn francuskiego tenisisty Yannicka) wypowiedział je właśnie odnośnie swojego kolegi z drużyny. Bardzo możliwe, bo Joakim Noah is crazy and his swag is crazy.
2. Jacek, mój kolega z pracy, za to co wyprawiał na parkiecie w swoje (i swojej żony) 35 urodziny w pewnym żoliborskim lokalu wczoraj wieczorem. Bardzo się cieszę, że mnie tam zaprosił, bowiem his swag is crazy.
3. Max Frisch, szwajcarski pisarz, bo mi się podoba jak opowiada o życiu. Odkryłem właśnie kanał tematyczny jego archiwum na portalu youtube – http://www.youtube.com/user/maxfrischarchiv – bezcenny (i znowu darmowy) prezent od r-town report dla osób mówiących po niemiecku, chociaż tak naprawdę sam akcent Frischa is crazy.
4. Franek, mój brat, za wygranie dzisiejszych scrabbli i zamontowanie okapu w kuchni. Z przyjemnością potwierdzam to co świat dawno już wie: his swag is crazy.
4. Franek, mój brat, za wygranie dzisiejszych scrabbli i zamontowanie okapu w kuchni. Z przyjemnością potwierdzam to co świat dawno już wie: his swag is crazy.
Oto sklep Społem "Pod Imperialem" w Zakopanem w styczniu 2010 roku. Jego swag is crazy, a w każdym razie jego kształt is crazy. Podczas mijającego weekendu Basia po raz kolejny służbowo mieszkała dwa kroki od niego, lub koło tego co z niego zostało, bo sama nie jest pewna czy on wciąż tam stoi. Jej własny swag w każdym razie nie stracił na tej podróży. Ale niewykluczone, że swag sklepu (lub miejsca po nim) zyskał na jej bliskości.
lubię ten wpis. Jula prosi, żebym zaznaczył, ze była druga w scr. Zaznaczam
OdpowiedzUsuń