Basia powiedziała mi ostatnio, że na tym blogu jest
mdławo-miałkawo-przynudnawo. Przedruki, popisy od siedmiu boleści, brak
anegdoty, brak polotu, brak przeboju. Zagryzam ten pocisk i zawistowuję
(ang. fork out) historię z piątku wieczorem. W roli głównej pluszowa
żyrafka od babci Magdy. Słychać sypialniany szept:
B: Zachowuj się cicho, bo będziesz ją usypiał, przysięgam.
M: FYI "ona" ma imię, to nasza wspólna córka.
B: Mateo...
M: Szlufka mi zabrzęczała, ja nie jestem w stanie nie oddychać, mogę się położyć czy mam iść do ubikacji?
B: Połóż się, tylko naprawdę cicho.
[kładę
się powolutku, ale jak tylko pozwalam łóżku zaabsorbować ciężar mięśni słychać pisk żyrafki (ukryła się pod rożkiem kołdry). Podduszenie się ze
śmiechu, Janka lekko wybudzona przechodzi w moduł "ready to be
entertained". Na szczęście my mamy na ten moduł odpowiedź. Do melodii piosenki "Brown Girl In the Ring" Boney M śpiewamy:
Jestem żyrafką
Tra la la la la
Jestem żyrafką
Tra la la la la la
Jestem żyrafką
Tra la la la la
I nie zasnę wbrew osobom miłym dwóm
Plum plum
Tyle o najbliższej rodzinie. Zaraz po niej zawsze najbardziej kochałem Rasheeda Wallace'a. Zawsze. A w tym tygodniu pokochałem go jeszcze mocniej dzięki Jonathanowi Abramsowi. Wiem, że on też by nas, polaków (a zwłaszcza polaków i polki z r-town), pokochał, gdyby jakimś cudem dowiedział się kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.
Niewykluczone że bez tej żyrafy życie Wasze byłoby mdłe, miałkawe i przynudnawe!całuję- Babcia M
OdpowiedzUsuńps.Szlufka w łóżku?!
jest dialog z polotem, jest wpis!
OdpowiedzUsuńa.
Ps. Lubię słowo "przystęgam" na końcu z dania, tak jakby w formie groźby:)
a nawet przysIęgam wolę...
OdpowiedzUsuńMoja wypowiedź została oczywywiście przeinaczona, bo nie chodziło o dołowanie autora, a wręcz przeciwnie. Uważam po prostu, że fajnie by było jakby Mateo spisał parę anegdot z życia wziętych, które ma w zanadrzu bo być może byłyby one czasami bardziej zabawne i zrozumiałe dla odbiorcy. To tyle na moją obronę.
OdpowiedzUsuńA co się żyrafy tyczy to życie bez niej byłoby zdecydowanie miałkawe... nasze i J :)
I to jest literatura. Jakbym przy tym był. Brawo Basiu! Przymusić Twórcę do zejścia od czasu do czasu na poziom informacji o otoczeniu. Postuluję WIĘCEJ JANECZKI.
OdpowiedzUsuńPrzychylam się do JANKOWEGO postulatu!
OdpowiedzUsuńa.