Do wszystkich, którzy tu wchodzą w nadziei na przeczytanie wskazówki na życie czy przestrogi, zapamiętajcie proszę tylko jedno: "If you're guarding Tyler Hansbrough, you've got a long afternoon on your hands."
Najukochańszy league pass był w ten weekend za darmo. Naiwni league passerzy myśleli, że połknę haczyk i wykupię pakiet na resztę play-offów, ale pomylili się. Nie zrobię tego, bo nie chcę umrzeć na bezsenność w Seattle. Ale skoro Janka zasnęła, a rzecz była za darmo, to popatrzyłem przed chwilą na końcówkę Hawks at Pacers. Zostało 6 minut 30 sekund, Atlanta próbuje wykopać się z potwornego dołka, ale nic im z tego nie wychodzi, bo tamci to cisi zabójcy. No i wtedy właśnie komentator wypowiedział powyższe, warte zapamiętania zdanie.
W tym czasie kiedy ja oglądałem Tylera i jego kolegów, Basia rozmawiała przez telefon z Marcinem D., który przychodzi do nas co jakiś czas zagrać o mistrzostwo miesiąca w scrabble. Wydawało mi się, że słyszałem jak on mówi, że ja jestem jak Bayer Leverkusen: dobry, ale mistrzostwa pewnie nigdy nie zdobędzie. Przez noc wymyśliłem taką odpowiedź: zobaczymy jak was wszystkich zabajeruję na śmierć podczas kolejnych mistrzostw. Takiego bajeru nie widzieli nawet stali bywalcy festiwalu wagnerowskiego w Bayreuth (Bayreuth Festspiele).
Jeżeli komuś kiedyś w życiu przyjdzie się zmierzyć z Tylerem, na wzmocnienie polecam takie danie, które osobiście wprowadziliśmy z Basią na początku mijającego tygodnia.
Wyglada pożywnie i ładnie. To zielone to pietruszka, czy bazylia, czy CO?
OdpowiedzUsuńBazylia oczywiście!
OdpowiedzUsuńtakie danie to podstawa.
OdpowiedzUsuńa.
Skoro Janka zasnęła, a rzecz była za darmo, nie mozna było postąpić inaczej.
OdpowiedzUsuń