Miniony taki był, nieocenieni Trzej Królowie. Najpiękniejsze wydarzenia: poniedziałek – toast zareczynowy Misi i Franka, wtorek – CN Kopernik z dziadkami oraz basen z Janką, środa – rześki poranek z Bunią, czwartek – wizyta babci Magdy, piątek – basen z Janką, sobota wieczorem – podcast Jalen and Jacoby z Billem Simmonsem, niedziela – wręczenie siostrze prezentu urodzinowego (minimalnie przed wiadomością o tym, że ten starzec, 34, Pau Gasol rzucił w sobotę 46 punktów i miał 18 zbiórek!). I tak to życie idzie, bezgrudzie bez choćby najmniejszej grudki.
Skuty lodem i śniegiem poniedziałkowy wieczór w r-town po powrocie z toastu.
Każdy dzień tygodnia miał w sobie coś i ja to coś lubię bardzo. a.
OdpowiedzUsuń