Byłem w niej dzisiaj sam na sam z Janką. Co za szczęście ta Ikea. Uzupełniliśmy zapas pobitych szklanek oraz kilka razy wracaliśmy do działu z pluszowymi zabawkami i ciuchcią. Nie wiem czy to wszystko pomoże Idzie zdobyć Oscara.
Mam nadzieję, że tak. Jutro (planuję) zdjęcie.
Z planów nic nie wyszło, ale zdjęcie dodaję – lepiej późno niż wcale. Zabawki Janki, w górnym rzędzie od lewej: tata, nowozelandczyk Jack Doig, dzidziuś; w dolnym rzędzie od lewej: mama i Janka. Dzidziuś, mama i Janka to prezenty od Agaty, Jack został znaleziony na plaży. Nieważne, że jestem vibovitem. I made the cut, tylko to się liczy.
pluszowe zabawki są niezbędne w zdobyciu Oscara, a szklanki się tłuką na szczęście, jak widomo powszechnie. czekamy. a.
OdpowiedzUsuńPomogło !!!!!
OdpowiedzUsuńJak mawiał ślusarz w Kabarecie Starszych Panów :"Idźmyż w życiu na odrobinę umowności "Love💌
OdpowiedzUsuń