is a free-flowing monologue that occasionally touches on mature subjects (B. Simmons)

niedziela, 8 października 2017

solary

Trwa budowa boiska przy DK r-town. Chcę powiedzieć: we are all witnesses. We, czyli Janka, Ludwik and I, w mniejszym choć nie zerowym stopniu również Basia. W czwartek kiedy szliśmy do przedszkola lofty (taki rodzaj dźwigu, osoby znające Boba budowniczego wiedzą o kogo chodzi – chyba oczywiście, że o Loftiego!!!) podnosił coś co wydawało mi się na 100% tablicą do kosza.
Dzisiaj w drodze powrotnej z MSN, niedaleko Tamki, spotkaliśmy Kluchego, po czym na naszą piątkę wpadło dwóch kibiców ze Świdnika udających się na Stadion na mecz z Czarnogórą i tu stała się rzecz niewyobrażalna: zaczęli zachwalać nam Świdnicki rynek, utyskiwali nad miernością Mazowsza i tak dalej. Wiedziałem, że w końcu kiedyś moja znajomość z Kluchym do czegoś takiego może doprowadzić, ale nie wiedziałem, że już dzisiaj.



Wracając do czwartku: chodziło o panel słoneczny, nie o tablicę. Ale kto głodny i komu chleb na myśli i by się w takiej sytuacji nie pomylił? Nikt, nie ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz