Znów żółty kombajn, prom na siebie wartej Warcie, słońce, kąpiele w jeziorze po których dzieci nie chorują (stan na dziś). Na przyszły tydzień (bez Mamy) mamy wielkie plany rowerowo-odwiedzinowo-pocztówkowe.
Myślę, że Michałkow mógłby tu spokojnie kręcić, nie nosem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz