Naprzeciwko wyjścia z ateńskiego lotniska mieści się biały jak Grecja hotel Sofitel. Kartofelek-Sofitelek: poczuliśmy luksus jego tarasowej kawiarenki na własnej skórze wczoraj o 8:20 rano. Wtedy to wstąpiliśmy na dwie herbatki (plus po jednej kolorowej bezie wielkości kapsla-poduszkowca), całość za śmieszne 11 euro. Kelnerka o imieniu Bojana i urodzie typu jakiejś proszę ja ciebie fę fatal z Jamesa Bonda pozwoliła nam rozłożyć scrabble, więc pławiliśmy się w tym przepychu i wschodzącym słońcu przez dobre 1,5 godziny. Taras dzielili z nami greccy zawodnicy drużyny water polo w biało niebieskich dresach i ciemnych okularach. Z troską donoszę, że niektórzy z nich palili szlugi, a wszyscy wyglądali jakby w to water polo grali przez całą noc bez przerwy. Wycieńczenie łamane przez zmarnowanie.
Wchodzę do środka skorzystać z toalety i ochłonąć, a tam, w jednej z hotelowych sal na parterze, konferencja: "Supply Chain Benchmarking". Chciałem wejść i wrzasnąć: "Sustainable development!!!", ale bałem się, że iluminacja, której doznają słuchacze kiedy usłyszą po raz pierwszy w swoim życiu te dwa słowa mogłaby otumanić swoim gongiem wszystkie ich zmysły, a cały konferencyjny catering musiałby zostać wybenchmarkowany z powrotem do kuchni.
Po opuszczeniu kawiarni udaliśmy się jeszcze na przyterminalowy trawnik, na którym zachichrywaliśmy się z Basią po raz ostatni do fragmentów książki Adama Wajraka Kuna za kaloryferem, a ja dodatkowo poznałem czasownik "beckenbauern" oznaczający wypowiadanie się bez celu i składu niczym Franz Beckenbauer, z którego delikatnie podśmiechuje się wczorajsza SZ.
Kontuzja gardła wyeliminowała mnie dzisiaj z gry o największą stawkę, ale wspólnie ze swoją koleżanką ("cała czarna" ‒ to nawet dobrze oddaje jej normalny pospacerowy wygląd) z ławki (łóżka) rezerwowych w r-town dopingowaliśmy naszych nowozelandzkich kolegów. Nerve-shredding, if beautiful, stuff. Fot. B. Malinowska.
Ty chciałes gdziekolwiek wejść i wrzasnąć?!Chciałabym to zobaczyć.
OdpowiedzUsuńFranek mówi że Twoi wygrali...Gratulacje. A my włąsnie skończyliśmy partyjkę.Ucałowania dla Basi i Całej Czarnej- mother