Nie tylko dla pana z porannej kolejki do kasy: na takich ławkach można sobie usiąść w parku żołnierzy radzieckich, który odwiedziliśmy dziś po południu z Mamą i z Ronią.
is a free-flowing monologue that occasionally touches on mature subjects (B. Simmons)
niedziela, 4 sierpnia 2013
rezerwacja
Z rodzajem rezerwy pewien niezupełnie trzeźwy, trzymający w ręku pół litra wódki mężczyzna 50+ poprosił mnie dzisiaj rano czy bym mu nie ustąpił miejsca. Staliśmy we dwóch około 8:40 w kolejce do kasy w Biedronce: ja łosoś, kasza gryczana, pestki słonecznika, jabłka i serek dla Rońki, on pół litra plus śpiew do niewyspanej kasjerki „czy te oczy mogą kłamać“. Patrząc na mój zakupowy zestaw mówi niby do siebie: „Boże, gdybym ja miał takie problemy...“ Ja poza tęsknotą za dziewczynami rzeczywiście nie mam wielkich problemów. A w tej tęsknocie pomaga mi jedyne znane mieszkańcom r-town skuteczne lekarstwo: blues z płyty spirityouall Bobby’ego McFerrina. Utwory 5 i 13 (jak się zmienia to tempo tam w pewnym momencie) są dobre. Ale mam na myśli naprawdę dobre.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ciekawe kto zarezerwował...
OdpowiedzUsuńa.
A park przepiękny , Rońka szczęśliwa .Tylko ta tęsknota za dziewczynami...
OdpowiedzUsuńTe oczy nie mogą kłamać .