Przyjemny przełom soboty z niedzielą u babci z dziadkiem. Plus dodatkowe przycięcie zasłużonej drzemki dziś po południu. Zasłużone, bo wczoraj wygrałem jednym punktem w scrabble z rodzoną mamą, zawistowawszy „feralnym“ i skorzystawszy w ostatniej kolejce z podpowiedzi naiwnego przeciwnika („tras“). Francja, Basia, Misia – wszyscy się poddali, pospali, uciekli, przegrali.
W tym tygodniu odkryłem dla siebie dosyć niezwykły wywiad Zacha Galifianakisa z Barackiem Obamą. Trochę sztuczności oczywiście jest, ale tak czy owak: oby wnuki J. usłyszały/zobaczyły kiedyś polskiego polityka z takim poczuciem humoru na własny temat.
Tymczasem ten kochany duszek przy pomocy słuchawki od prysznica dzwoni do różnych osób: „Hmm, babciu, pytanie, hmm, problem...“ Nie jest łatwo ocenić co się dokładnie w tej głowie kłębi. Dlatego na razie po prostu z zachwytem wpatrujemy się jak w obraz.
Piątkowe poranki za sprawą śmiałej wiosny coraz jaśniejsze.
No ale wygrana to wygrana.A Janka króluje ! Caluję- srebrny medal.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że to jest wpis typu "nie jest źle na tym świecie" a.
OdpowiedzUsuń