is a free-flowing monologue that occasionally touches on mature subjects (B. Simmons)

niedziela, 2 listopada 2014

kryzys społeczeństwa obywatelskiego

Na wtorkowym pilatesie zastępstwo. Nowa bezczelna pani Asia komenderuje: "Uaktywniamy mięśnie dna miednicy, mięśnie wokół pochwy...", albo: "Prowadzimy ramiona, ale tylko do wysokości zapięcia stanika..." Chciałem jej przypomnieć: proszę szanownej pani ja też tu jestem, ćwiczę od pół godziny w pierwszym rzędzie jakby pani nie zauważyła. Nic. W pewnym momencie coś we mnie pękło i rzuciłem w nią wałkiem z twardej pianki, na którym mieliśmy coś ćwiczyć. Ta niezręczna sytuacja chyba jasno pokazuje w jak mrocznym zaułku znalazło się nasze społeczeństwo. Tak zwane społeczeństwo r-town. 
Tymczasem na grantland.com w środę cudowny artykuł The NBA Fan’s Guide to Talking Trash During Pickup Basketball autorstwa Shea Serrano. Pierwszy akapit to historia, jakby wzięta z życia mojego i B. Ale niedoścignione mistrzostwo pióra i wyobraźni, coś czego nie mógłbym tu nie przytoczyć, przyszło dopiero w paragrafie poświęconym zwrotom, których należy używać w przypadku zablokowania czyjegoś rzutu.

“Get that shit outta here!” [Shea Serrano chyba podsłuchiwał kiedy na poczatku września grałem z Piotrkiem Imprezą] Good to use when you really get a hold of someone’s shot, but also good to use if the person you blocked isn’t someone that you’re particularly fond of, but also good to use if you’re at home and one of your kids hands you a bedtime book to read.


Dodatkowo polecam kapitalne amerykańskie komentarze do wczorajszego meczu rugby USA – Nowa Zelandia w Chicago, wynik 6 do 74. NBC pokazała go wczoraj na żywo w najlepszym czasie antenowym!
W poniedziałek również w niezłym czasie antenowym postałem sobie z mamą w korku na moście łazienkowskim. To wynik pewnej decyzji, której nie można niestety określić słowem prudential (czerwony neon na zdjęciu). W sobotę (Wszystkich Świętych) wprowadziliśmy do organizmów znakomitą kolację u wytęsknionego przeze mnie Mikołaja.

3 komentarze:

  1. od słowa "Tymczasem" niezbyt rozumiem, ale jak zwykle doceniam pióro/klawiaturę. a.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedoścignione mistrzostwo pióra i wyobraźni!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak człowiek słucha o takiej Pani Asi to aż ma ochotę zapisać się na tajski boks...

    OdpowiedzUsuń