is a free-flowing monologue that occasionally touches on mature subjects (B. Simmons)

niedziela, 23 października 2016

peppa i george

We wtorek Babcia przywiozła wypełnionych helem Peppę i George’a. J. ze szczęścia była dosyć bliska postradania zmysłów. Peppa zaczęła opadać szybciej, więc w czwartek przywiązałem ich do siebie, żeby George pomagał jej trzymać byle jaki bo byle jaki, ale jednak poziom. W piątek zmywałem sobie spokojnie ze słuchawkami na uszach naczynia, kiedy jakiś niezrozumiały podmuch wiatru przywiał mi te chore rodzeństwo za plecy. Myślałem, że umrę na zawał, tak się przy nagłym obrocie przestraszyłem, wtedy jeszcze Peppa była idealnie na wysokości wzroku. I zastanawiam się: ile oni nade mną tak stali? Co widzieli? 
Tymczasem w sobotę uczestniczyłem czynnie w treningu dorosłej grupy Potworów i trochę jakby to powiedział Francuz się zbułowałem. A dzisiaj byłem na szabrowaniu u Majlertów, sam bohater z dziećmi. Niestety oprócz 20 brukselek, chleba i kiełbasy z grilla nic nie dałem rady wyszabrować, ponieważ Ludwik nie potrafi się zachować kiedy widzi kałuże lub podmokłości. Janka przez łzy i szeroki uśmiech z dumą opowiadała Mamie jak starsi chłopcy zostawili ją i Elę zagubione w szparagowym gąszczu. 





Te proste, prawdziwe historie mogły się wydarzyć tylko w r-town i okolicach.

1 komentarz:

  1. Pamiętaj. Zasada nr 1 Peppa i George widzą wszystko.
    a.

    OdpowiedzUsuń