is a free-flowing monologue that occasionally touches on mature subjects (B. Simmons)

wtorek, 2 listopada 2010

3 dni w lesie

1000 opowieści prawdziwych, a jedna z nich taka:
żeby napisać nowego posta
otworzyłem pracowego Mac'a.
Przed chwilą wróciliśmy z Samity, leśniczówki w Nadleśnictwie Wronki w Puszczy Noteckiej. Nie wiadomo co tam jest bardziej niesamowite, miejsce czy gospodarze. Myślę, że gospodarze. Czyli pan leśniczy z żoną plus siódemka dorosłych dzieci i pierwsze wnuki, co jedna osoba to fajniejsza. Milion ton gościnności w każdym ruchu i słowie. Pan domu wieczorem zaprasza nas na dół do piwnicy, proponuje położyć się na jego łóżku i posłuchać muzyki. Leżymy, słuchamy. To Bacha, to bluesa. Szkoda o tym pisać, takie to było niezwykłe. Nawet nasza ignorancja muzyczna nie przeszkadzała w odbiorze (w każdym razie nie nam).
Inne ciężkie obowiązki: spacery z Ronią (zaczęła dziwnie kaszleć), gra w scrabble z domownikami i quiz wiedzy o Polsce, czytanie. Basia nawet coś tam zrobiła do pracy, ja niby też, z naciskiem na niby. Wczoraj wieczorem obejrzeliśmy dobry film z Penélope Cruz i Nicolasem Cage'em pt. Kapitan Corelli (2001).
Brakowi internetu przez ostatnie dni zawdzięczam brak wiadomości ze świata. Ale w tym tygodniu przypomniałem sobie za co lubiliśmy BBC mieszkając w Irlandii. Lubiliśmy ich za Ski Sunday, bo to jest program na poziomie. Techniczno-kulturalnym. No i rzecz jasna jest o narciarstwie. Polecam każdy byle fragment tego programu dostępny w internecie. Choćby taki, nie bardzo nowy: http://news.bbc.co.uk/sport2/hi/tv_and_radio/ski_sunday/8447902.stm.





A to kładka nad staw przy Samicie,
1. listopada 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz